Stretching i jego sprzymierzeńcy

Zuza Lewandowska
27-02-2021

4 min

Stretching, potocznie zwany rozciąganiem, zdobywa w ostatnim czasie coraz większą popularność. Są to zajęcia oferowane w Klubach fitness, szkołach tańca i innych miejscach promujących aktywność fizyczną. Ilość metod stretchingu rośnie podobnie jak liczba osób rozpoczynających przygodę z tą formą ruchu. Dlatego dzisiaj przychodzę z krótkim wpisem na temat tego o co w rozciąganiu chodzi i na co należy zwracać uwagę.

Pierwszym punktem są motywacja i oczekiwania, które przyprowadzają osoby na tego rodzaju zajęcia. Warto zadać sobie pytanie co chcę osiągnąć, jaki jest mój cel, czemu rozciąganie ma służyć? Kiedy warto pójść na stretching? Na przykład kiedy masz siedzący tryb życia i cierpisz na bóle kręgosłupa i/lub stawów obwodowych czy sztywność określonych partii ciała. Jeśli intensywnie biegasz lub ćwiczysz na siłowni w planie treningowym również nie powinno zabraknąć rozciągania.

Kolejnym punktem jest wybór nauczyciela, który poprowadzi zajęcia w mądry sposób i zadba o bezpieczeństwo ćwiczących. To na co należy zwrócić uwagę to przede wszystkim odpowiednia ROZGRZEWKA, która przygotowuje ciało do właściwej części treningu. Pomijając rozgrzewkę zawsze narażamy się na kontuzje! Nigdy nie należy od razu wchodzić w swoje końcowe zakresy ruchu. Nie można także ignorować pojawiającego się bólu. Bezpieczne rozciąganie nie powinno intensywnie boleć. Może pojawiać się dyskomfort, który wraz ze spokojnym oddechem ustępuje. BÓL natomiast zawsze jest sygnałem alarmowym i powinien sugerować wycofanie się z pozycji lub zmniejszenie zakresu ruchu. Przechodząc do części głównej zajęć należy pamiętać, że celem stretchingu jest rozciąganie mięśni i uelastycznianie powięzi. Należy za to unikać rozciągania tkanki łącznej, która buduje więzadła odpowiadające za stabilność stawów. Zawsze nacisk powinno się kłaść na rozciąganie czynne (czyli takie, które kontrolowane jest siłą naszych mięśni), które zabezpiecza przed kontuzjami. Rozciąganie w sposób bierny, kiedy nauczyciel lub inna siła z zewnątrz zwiększa nasz zakres ruchu pogłębiając pozycję nie jest bezpieczną metodą. Przed końcem zajęć warto poświęcić minimum kilka minut na relaksację i rozluźnienie wszystkich grup mięśniowych.

Na koniec chciałabym wspomnieć o tym co sprzyja rozciąganiu. Głównym sprzymierzeńcem jest CZAS, a także stopniowe i ostrożne zwiększanie zakresów nie przekraczając ich fizjologicznej normy. Tutaj chciałabym przestrzec przed wszelkimi „kursami szpagatu w 4 tygodnie" i tego typu programami treningowymi. Choć kuszą one pięknymi zdjęciami i gwarantują cudowne efekty nie są one dobre ani bezpieczne dla naszego ciała. Często kończą się bolesnymi kontuzjami, które potrafią odzywać się przez długi czas. W zamian warto zaopatrzyć się w cierpliwość, słuchać swojego ciała i odpowiadać na jego potrzeby.

W moim rozumieniu stretching nigdy nie powinien być nastawiony na osiągnięcie idealnego sznurka czy mostka. Celem stretchingu powinno być uwalnianie napięć z ciała, zwiększanie przestrzeni w ciele, a także poprawa płynności i swobody ruchu. Cała reszta to efekty uboczne uważnej pracy ze swoim ciałem i oddechem.

Na dzisiaj to wszystko. Ćwiczmy pod czujnym okiem mądrych nauczycieli, a nasze ciało będzie nam wdzięczne.