PO CO CI STOPY?

Tomasz Kuba Kaoz
28-09-2020

7 min

„Nasze stopy to nasze oparcie

Nasza pamięć

Nasz wiek

Nasza postawa

Nasze wyczucie rytmu

Dynamika naszej postury zależy od inteligencji naszych stóp

Starzejemy się od naszych stóp.

Utrzymaj je przy życiu

Poruszaj nimi

Wiedząc jak układać stopy pod sobą, co ma kluczowe znaczenie dla zdrowia i równowagi całego ciała,

tańcz dookoła

z gracją i uśmiechem

z lekkimi stopami i szybkimi ramionami

Będąc w stanie stawić czoła wszystkiemu.”

Fighting Monkey


Nieliczni idą przez życie lekko, tanecznym krokiem. Ich ruchy są pełne gracji, miękkie. Wydaje się, że płyną z nurtem, że bez wysiłku pokonują kolejne przeszkody, zręcznie nawigują między wahadłami świata fizycznego. Wytrąceni z równowagi szybko do niej wracają.

Czy to tylko przenośnia, dobrze obrazująca to o czym chcemy mówić? Czy może jest w tym ziarno prawdy, gdyż patrząc z punktu widzenia m.in. filozofii jogi warstwa fizyczna (soma) ma bezpośredni wpływ na umysł. Umysł natomiast kształtuje rzeczywistość; to kwintesencja psychosomatyki.

Przez miliony lat ewolucja wypracowała arcydzieło, cud techniki. To ludzkie ciało, a w nim: stopy. Same stopy są jednym z najbardziej zaawansowanych narządów ciała, a ich budowa jest niezwykle skomplikowana i obejmuje m.in. z 26 kości, 33 połączenia stawowe, ponad 100 mięśni i ścięgien, oraz około 200 000 zakończeń nerwowych. Wszystko to powleczone równie istotną powięzią.

Podobnie skomplikowane (pod względem umięśnienia) są w naszym ciele jedynie ręce (zwane potocznie ‘dłońmi’), po to, byśmy byli w stanie wykonywać skomplikowane i precyzyjne zadania manualne oraz twarz, byśmy mogli innym istotom przekazywać (odbierane przez nie podświadomie) informacje o swoim nastroju, więc i o swoim wobec nich nastawieniu.

Biomechanika stopy wymaga jej trójkątnego kształtu (i taki kształt stopa ma dopóki buty jej nie zdeformują). Kości, powięzi, więzadła, mięśnie i ścięgna tworzą ważny dla dynamiki ciała trójkąt podparcia złożony z trzech łuków funkcjonalnych (poprzecznego i dwóch podłużnych), a cała konstrukcja pozwala nam na:

- długie utrzymywanie pozycji pionowej,

- przemieszczanie się w przestrzeni (lokomocje: chodzenie, skakanie, bieganie, skradanie się),

- amortyzowanie wstrząsów (przykładowo podczas biegania stopy przejmują ciężar kilkukrotnie większy niż masa ciała)

- oraz, szczególnie kiedy poruszamy się boso, przekazywanie do układu nerwowego niezliczonej ilość informacji o terenie po którym się poruszamy.

Od jakości pracy stóp zależy jakość zarządzania ruchem całego ciała przez układ nerwowy, umiejętność równomiernego napięcia taśm powięziowych z przodu oraz z tyłu ciała oraz budowanie propriocepcji (kinestezji / czucia głębokiego). Postawa ciała, szeroko pojęta równowaga, dynamika ciała w ruchu, a więc skuteczność i efektywność całego organizmu oparte są w przenośni i dosłownie o stopy.

Poprawnie ułożone podczas stania, chodzenia, biegania, itp. stopy sprawią, że poprawnie ułożone będą stawy skokowe, kolanowe i biodrowe, więc i kręgosłup. Z takiego, holistycznego punktu widzenia jasne jest, że kręgosłup także zaczyna się w… stopach.

W warunkach idealnych człowiek od małego spędza dużo czasu poruszając się boso, nawet nie robiąc tego świadomie cały czas trenuje swoje stopy. Chodzi, biega, balansuje, kuca, bawi się, wspina, tańczy, …

W rzeczywistości już w dzieciństwie stopy są wciskane w zupełnie irracjonalnie zaprojektowane buty, deformowane i niszczone (choć w tym względzie ostatnio wiele się zmienia). Sam tylko fakt, że ‘pięta’ jest podwyższona w stosunku do ‘palców’, sprawia m.in. że nieprawidłowe jest ustawienie kończyn dolnych, miednicy czy kręgosłupa a zaburzona jest praca mięśni. Wszelkiego rodzaju problemy ze stopami, takie jak; haluksy, ostrogi, płaskostopie podłużne i poprzeczne, palce młotkowate, itp. mają bezpośredni związek z używanym obuwiem. Kompletnie nielogicznie wykonane buty biegowe wymuszają nieprawidłową technikę biegu, która prowadzi do przeciążeń i kontuzji w obrębie kończyn dolnych oraz kręgosłupa. Tak bardzo już do tego przywykliśmy, że choć na pierwszy rzut oka widać, że stopa ledwo mieści się w bucie, który jest mocno rozepchnięty przez stopę, upieramy się, że mamy „wygodne buty”.

W praktyce nie jesteśmy w stanie chodzić ciągle boso z różnych względów. Możemy używać obuwia typu ‘barefoot’, co bardzo poprawi jakość stopy, więc i całego ciała. Optymalnym rozwiązaniem wydaje się używanie obuwia, również tego ‘zwykłego’, wtedy kiedy to konieczne oraz regularne przeciwdziałanie degradacji stopy poprzez chodzenie i trenowanie boso. Jest to wprost pielęgnacja i higiena stopy. I nie chodzi tu o przycinanie i malowanie paznokci.

Bardzo dobre są dla stóp wszelkie balanse na nogach, wspinanie się na palce / pięty, trening na niestabilnym podłożu; wszystkie techniki i zabawy, które angażują mięśnie stóp i podudzia (bardzo wiele tego typu elementów znajdziemy w jodze funkcjonalnej czy movemencie, genialnie pracę nóg i stóp rozwija tai chi czy kung fu). Dobrze jest stopy regularnie trenować, chodząc boso po różnego rodzaju podłożu, po trawie, po lesie, po kamieniach i po piasku, będzie to również trening układu nerwowego. Warto masować stopy swoimi (lub czyimiś) dłońmi, czy odpowiednimi do masażu piłeczkami. Warto nawet tylko zatrzymać się, zamknąć oczy, poczuć rozkład ciężaru na stopach, a może spróbować stanąć z zamkniętymi oczami na jednej nodze; ta banalna czynność przysparza ludziom coraz więcej problemów, choć jest prostym, medycznym testem jakości stóp, czucia głębokiego i układu nerwowego.

Warto poświęcić stopom wiele uwagi i czasu mimo, że nie da to widocznych na pierwszy rzut oka efektów, i że nikomu nie pochwalisz się mięśniami na stopie. Mało kto będzie zwracał na Twoje stopy uwagę, może mało kto nawet będzie miał okazję to zrobić (stopy są jednym z najbardziej erotycznych elementów kobiecego ciała). Efekty pracy zaczniesz natomiast odczuwać podczas treningów, zawodów lub podczas życia codziennego. Niezauważalnie zapewnisz sobie zwinność, zdrowie oraz lekkość i pewność bytu na dowolnie długi czas.

Leonardo Da Vinci powiedział: „Ludzka stopa jest machiną o mistrzowskiej konstrukcji oraz dziełem sztuki.” Doceń to co już masz i nie utrać tego. Nawiązując wprost do medycyny chińskiej: relatywnie łatwo jest utrzymać niezwykle skomplikowaną machinę ludzkiego ciała w dobrym stanie i harmonii, lecz bardzo trudno jest odbudować jej delikatną równowagę jeśli zostanie zniszczona.

Do zobaczenia na praktyce, treningach, zajęciach i obozach. Tutaj sprawdzamy wszystko w praktyce. Ponieważ to nie teoria a praktyka czyni mistrza.