Jak dobrze przeżyć "home office".

Zuza Lewandowska
11-01-2021

4 min

Rok 2020 był rokiem kiedy tzw. "home office" pojawił się w wielu domach. Początkowo była ekscytacja i radość, że oszczędzam na dojazdy czas i pieniądze, nie muszę prasować koszuli, nie wydaję codziennie na lunche i kawy. Po chwili jednak część z nas zorientowała się, że praca z domu nie jest wcale takim komfortem i luksusem jakim wydawała się na początku. Powodów jest oczywiście kilka: dzieci, odciągające od komputera obowiązki domowe, remont u sąsiadów, ale także brak odpowiedniego biurka, krzesła i ergonomicznej przestrzeni wokół. Ergonomicznej, czyli takiej, która pozwala zadbać o nasz kręgosłup, nadgarstki, wzrok. Miejsce, z którego pracujemy powinno być wygodne i funkcjonalne. Dzięki temu udaje się minimalizować negatywne konsekwencje długotrwałego spędzania czasu przy biurku i monitorze. Brak ergonomii skutkuje natomiast bólami głowy, kręgosłupa, sztywnością stawów, problemami z koncentracją. Praca w słabych warunkach powoduje, że na koniec dnia jesteśmy bardziej zmęczeni, a nasze samopoczucie pogarsza się. Co więc możemy zrobić aby sobie pomóc? Poniżej znajdziecie moje pomysły:)

1. Organizacja przestrzeni. Wiem, że część osób swoje pracownicze miejsce dowodzenia przeniosła z początkiem pandemii do łóżka albo na kanapę. Zdaję sobie sprawę z zalet takiego rozwiązania, natomiast z perspektywy fizjoterapeutki namawiam do zmiany. Praca przy biurku lub przy stole pozwala nam na zachowanie poprawnej postawy ciała. Twardy blat stanowi podparcie dla naszych rąk, chroniąc nadgarstki przed przeciążeniem gdy korzystamy z klawiatury. Dodatkowo ustawienie monitora na odpowiedniej wysokości nie nadwyręża kręgosłupa szyjnego i głowy. To wszystko jest niemożliwe do osiągnięcia pracując z kanapy czy z łóżka, choćbyśmy się bardzo starali.

2. Przerwy. Kiedy jesteś w biurze najczęściej wychodzisz na lunch, przechodzisz ze spotkania na spotkanie, w ostateczności wychodzisz z kolegami na towarzyskie pogaduchy. Pracując z domu również warto zadbać o przerwę, a najlepiej regularne przerwy. Dzięki nim odpoczywa nasz wzrok, rośnie poziom koncentracji i regeneruje się nasz organizm. Warto przewietrzyć w tym czasie pomieszczenie, zadbać o nawodnienie organizmu, sięgnąć po zdrową przekąskę i po 15 minutach ponownie wrócić do pracy.

3. Ruch. Ostatni, ale niezmiernie ważny element to ruch. Regularne podejmowanie aktywności fizycznej nie tylko odżywia stawy, sprzyja zachowaniu sprawności, ale także redukuje poziom stresu i zapobiega rozwojowi licznych chorób, zaliczających się do grupy chorób cywilizacyjnych. Z mojej perspektywy najważniejsze jest znaleźć taką aktywność fizyczną, która będzie dla nas przyjemnością, a nie obowiązkiem. To pomoże nam zachować systematyczność. Może to być wieczorny spacer, basen, joga, tenis, taniec czy cokolwiek innego co będzie służyć naszemu ciału. Wbrew temu co obserwujmy w social mediach nie musi to być wyciskanie na siłowni czy wielokilometrowy bieg w celu spalenia tkanki tłuszczowej. Mój cel, który mam nadzieję okaże się również Twoim to po prostu zadbanie o swoje zdrowie i poświęcenie chwili samej/samemu sobie.

Jeśli nie masz pomysłu od czego zacząć swoją przygodę z aktywnością fizyczną, lub chcesz ją kontynuować w innej niż dotychczas formie zapraszam Cię na platformę Fitology Online. Znajdziesz tam wiele zajęć prowadzonych przez doświadczonych instruktorów o różnej tematyce i stopniu trudności. Będziesz mogła/mógł dobrać odpowiednie ćwiczenia względem Twoich potrzeb i możliwości czasowych danego dnia. Do zobaczenia na macie!